released April 15, 2006

RECENZJE / REVIEWS (fragmenty / excerpts):

„A sensational collaboration between HATI & Z'EV, the unique Rhythmajik’s master. Here the sound-qabalhist melt some raw audio-materials provided by HATI in order to condense 50 minutes approx. of AL-chemical sounds. HATI are a great Polish duo playing inspired psych-ambient soundscapes mixing gongs, metal discs, aluminium bars with wooden pipes, animal horns and trumpets. Z'EV, who is very well-know for his percussive music skill, edited and treated HATI’s tracks those were originally recorded in 2003. His rhythmajikal remix created structures with a long range of mystical drones. This album is well-recommended to true experimental magick-percussive industrial music-lovers!”
Mauro Casagrande, Ars Benevola Mater: www.arsbenevolamater.com

„Jaki jest dziś najoryginalniejszy młody polski zespół? Duet HATI. Świat już to zauważył. Ich muzyka nagrana w Toruniu, została zmiksowana w Londynie i wydana we Włoszech. Materiał miksował i dogrywał doń własne dźwięki legendarny mistrz instrumentów perkusyjnych Z'EV. To jeden z mistrzów duetu. HATI wykorzystuje azjatyckie gongi i cały arsenał dętych i perkusyjnych instrumentów własnej konstrukcji. Przypominać mogą o tradycji Osjana i Atmana. Więcej jednak zawdzięczają nowojorskiej minimal music i ponad inspiracje hippisowskie przedkładają industrial. Trzymają się z dala od trendów, stawiając na siłę organicznych brzmień. Rytualna aura i transowy nerw muzyki HATI działają oczyszczająco.”
Rafał Księżyk (Dziennik, 26.05.2006, Playboy)

„To dla mnie przyznam się odkrycie - nie sądziłem, że to taki minimal. I dobrze bowiem taką artystyczną wstrzemięźliwość cenię najbardziej. I jeszcze dodatkowo ta muzyka ma elementy magii. Znakomita produkcja!!!”
Paweł Kujawa (Tygodnik Nowy)

"Gongi, wyszukane na złomowisku pokrywy i dzwony, ligawki podlaskie, rogi drewniane oraz zwierzęce, piszczały, aluminiowe obręcze, a nawet stalowe drzwi – tak oto wygląda podstawowe instrumentarium Rafała Iwańskiego i Dariusza Wojtasia, toruńskich artystów działających pod szyldem HATI. Duet od kilku lat oddaje się badaniom nad najbardziej pierwotnymi przejawami muzycznej działalności człowieka, budując swoje instrumentarium w oparciu o tradycyjne, zaczerpnięte z pradawnych kultur wzorce, jak i własne, autorskie projekty. Efekty tych poszukiwań zarejestrowane zostały na trzech płytach: „Music for Metal Idiophones”, „Genius Loci” i „Zero Coma Zero”. Album „HATI vs Z'EV” jest wynikiem współpracy Iwańskiego i Wojtasia z Z’EVem - legendarnym amerykańskim artystą żydowskiego pochodzenia, od blisko 40 lat zgłębiającym tajemnice dźwięku, religii, szamanizmu, tłumaczem Kabały. Przede wszystkim jednak świetnym muzykiem grającym na instrumentach (czy też instalacjach) perkusyjnych. Amerykanin przetworzył materiał pochodzący z płyt toruńskiego duetu. Oparte oryginalnie na brzmieniach idiofonów i aerofonów utwory nabierają tu nierzadko mrocznego, postindustrialnego czy dark ambientowego oddechu. Z’EV, poddając tematy HATI elektronicznym manipulacjom, pogłębił jeszcze dronowe właściwości muzyki naszych rodaków. Artysta rozciąga poszczególne wybrzmienia, destyluje je, szlifuje, a często spiętrza, nawarstwia. W wyniku tych procesów wyzwala transową energii o mocy rytuału, szerokim łukiem omijającą tani mistycyzm, jak i sztuczność czy manieryzm bijące z wielu ambientowo-etnicznych produkcji (w tym niektórych dokonań tak szanowanych twórców, jak Steve Roach czy Robert Rich). Tu mamy dźwięki bezkompromisowe w swym medytacyjnym zacięciu, wymagające skupienia i pełnego oddania. Muzyka zapewne nie dla każdego i nie na każdy czas, ale warto poświęcić jej nieco cierpliwości."
Łukasz Iwasiński (Arte, 6/2006)

„Kluczem do interpretacji tego albumu jest chyba sformułowanie „layering of the elements”, użyte przez Z’EVa w odniesieniu do źródłowych nagrań duetu HATI, które stały się surowcem dźwiękowym, poddanym dalszej obróbce przez słynnego „industrialnego szamana”. „Łączenie elementów” miało bowiem przenieść muzykę Dariusza Wojtasia i Rafała Iwańskiego w nowy wymiar psychoakustycznej interakcji z odbiorcą, przekształcając minimalistyczne, instrumentalne studia brzmieniowe HATI w precyzyjną i zdyscyplinowaną maszynerię medytacyjną. Na płycie dominuje nieco oniryczny, „elektroakustyczny ambient”, brzmiący chwilami tak, jakby gamelanowa orkiestra z Bali i tybetańska orkiestra klasztorna umówiły się na wspólny free jam w wirtualnej przestrzeni Bar-do. Akustyczne próbki surowych nagrań HATI otwierają każdą z ośmiu części tej dźwiękowej podróży, wiodącej słuchacza zarówno wzdłuż płynącego swobodnie muzycznego strumienia, jak i w głąb jego nurtu ku chłodowi czystego metalu, odkrywając przy tym wciąż nowe brzmieniowe mikrodetale, czające się w milknącym pogłosie gongu czy wibrującej wstędze dronu. Z fragmentów nagrań HATI Z’EV skonstruował pulsujące własnym rytmem muzyczne smugi, po których spływają krople dźwięków, zastygając tu i ówdzie w zdumiewające skrzepy czasu. Ten album bez wątpienia „czyści uszy”, wyczulając je na dźwięki ulotne i zgoła nieoczekiwane. W kompozycji finałowej wrota percepcji akustycznej zostają ostatecznie otwarte z monumentalnym skrzypieniem, wybrzmiewającym powoli i przelewającym się w ciszę, która wibruje i brzmi, pozostawiając słuchacza w pustce, która bynajmniej nie doskwiera. Jest to z pewnością jedna z najciekawszych propozycji muzycznych przygotowanych w ostatnim czasie z udziałem polskich instrumentalistów. Szczerze polecam, zwłaszcza tym wszystkim, którzy nie mieli okazji obejrzeć wspólnych koncertów Z’EVa i HATI.” Dariusz Brzostek, vivo.pl, gaz-eta nr 43